Dlaczego tak piszę?
Po lekturze książki nieżyjącej już, pięknej, młodej i inteligentnej kobiety jaką była Tamara Zwierzyńska-Matzke, nasuwają się refleksje. Po co to szaleństwo i pęd w życiu, niczego nie zabierzemy ze sobą, jak będą wspominać nas Ci, którzy pozostali gdy nas już zabraknie.
"To miała być historia młodej kobiety, która ciężko choruje ale szczęśliwie wyzdrowieje. Tak się nie stało. Gdy Tamara dowiedziała się o swojej chorobie miała 30 lat, szczęśliwy związek małżeński i pierwsze doświadczenia dziennikarskie. Długo wierzyła w zwycięstwo nad chorobą. Rak okazał się silniejszy."
POLECAM DLA TYCH, KTÓRYM WYDAJE SIĘ, ŻE JEST IM ŹLE W ŻYCIU, ŻE NIE MAJĄ JESZCZE TEGO CZY TAMTEGO, BIEGNĄ STALE DO PRZODU NIE WIDZĄC PIĘKNA WOKÓŁ SIEBIE...
przeżywała to co pokazywała w swoich wywiadach i że nie będzie dobrego zakończenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz